Dwa tygodnie minęły jak z bicza trzasnął. Nawet nie zdążyliśmy zrobić zdjęć naszej czwórce hotelowiczek. Śmiechu było co niemiara, bo dziewczyny postanowiły pokazać swoją drugą, mroczną twarz, o czym boleśnie przekonały się stopy Sebastiana. Te przeurocze, grzeczne panienki raz za razem wpijały się w niego zębami a my szukaliśmy powodu, dla którego nawet Lovisia nie dawała za wygraną. Nellusia, Lovisia, Lumiczka i Aurinko wróciły dzisiaj do swojego domu.
A u nas rośnie napięcie w związku ze zbliżającą się wystawą Zoobotnica 2012. Jak na złość chłopcy, Tajfun i Sydney, nie oszczędzają się w zabawie i strupy na karku czarnucha nie chcą się goić. Spróbujemy go doprowadzić do porządku, bo do wystawy zostało 7 dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz