czwartek, 29 marca 2012

oj dzieje się!

Jeszcze nie umilkły echa kastracji tajfuna (który, swoją drogą ma się bardzo dobrze) a już Lena, zazdrosna o nowego członka załogi - benka - postanowiła zwrócić na siebie uwagę i... rozpoczęła rujkowanie :) śpi teraz na rękach mamusi, bo ta niedobra nie zwraca na nią wystarczająco dużo uwagi. przypomina mi się zaraz jak mała przyjechała ze mną z warszawy i pół nocy przesiedziałam z nią w przedpokoju, śpiącą na kolanach... ale sami powiedzcie! obdzielić cztery futra jednakową miłością to prawdziwa sztuka! 

a jak się miewa Benuś? czeka właśnie na chip a my czekamy na umowę, która uczyni z nas pełnoprawnych "rodziców" Benuszka.

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że Lena ma się dobrze! Pozdrawiam;) Milena

    OdpowiedzUsuń